Postanowienia noworoczne… Kto z nas choć raz ich nie miał? Niektórym wypełnianie każdego z nich przychodzi z wyjątkową łatwością, a inni muszą się nie lada natrudzić, aby udało im się je zrealizować. Bardzo często na liście znajduje się przynajmniej jedno dotyczące aktywności fizycznej i dla osób, które wcześniej nie znalazły swojej ulubionej dyscypliny sportowej, może ono być najtrudniejsze. Aby więc ułatwić sobie zadanie, możemy po prostu sięgnąć po sprawdzony i powszechnie lubiany sposób na zwiększenie dawki ruchu – jazdę na rowerze. Postanowienia kolarskie to też idealny pretekst do tego, aby osoby z zacięciem do turystyki na dwóch kółkach lub zawodów sportowych mogły postawić sobie dodatkowe wyzwania i zmotywować się do osiągnięcia jeszcze lepszych wyników. Zanim jednak przystąpimy do działania, powinniśmy się odpowiednio wyposażyć, dzięki czemu nie będziemy musieli martwić się brakiem istotnych akcesoriów, a sama inwestycja stanie się dodatkową motywacją, która codziennie przypominać będzie o treningu.
Podstawa to odpowiedni rower
Jednym z najczęstszych powodów mających wpływ na to, że rezygnujemy z realizacji postanowień noworocznych, są nasze zbyt duże oczekiwania. Stawiane sobie cele mogą być doskonałą motywacją, o ile wiemy, że realnie jesteśmy w stanie im sprostać. Dlatego nie porywajmy się na ostry trening wyczynowy, jeśli ostatni raz na rowerze jeździliśmy lata temu. Warto zacząć od zakupu jednośladu pozwalającego nam na wprowadzenie tej formy aktywności w sposób naturalny. Może to być wygodny pojazd miejski wyposażony w kosz, który pomoże nam sprawnie dojeżdżać do pracy, szkoły lub na zakupy bez obaw o to, że utkniemy w korku lub spóźnimy się na autobus czy tramwaj. Jeśli natomiast szukamy nieco więcej wrażeń, doskonałym pomysłem będzie rower MTB lub trekkingowy. Ten pierwszy sprawdzi się podczas jazdy w terenie, a drugi idealnie nada się do celów turystycznych. Doświadczeni kolarze na pewno wiedzą, jaki sprzęt pozwoli im na rozwijanie pasji w kolejnym sezonie, więc mogą potraktować zakup nowego roweru, jako element związany z większym celem, np. przygotowaniem do zawodów lub długiej wyprawy.
Kolarskie drobiazgi ułatwiające zadanie
Jeżeli rower już kupiliśmy lub po prostu nie chcemy wydawać tak dużej sumy pieniędzy – nie szkodzi. Wystarczy nasz starszy jednoślad, który wyczyścimy i odpowiednio przygotujemy. Niektórzy z nas potrzebują jednak dodatkowej dawki motywacji z zewnątrz. Łatwo ją sobie zapewnić za pomocą licznika. Najtańsze urządzenia tego typu kosztują kilkadziesiąt złotych, więc ich zakup nie wiąże się z nadszarpnięciem domowego budżetu. Za jego pomocą łatwo obserwować wskaźniki dotyczące prędkości jazdy lub pokonanego dystansu. W połączeniu z pulsometrem stanowi idealne narzędzie do monitorowania postępów. Liczniki wyposażone w Bluetooth sparujemy ze smartfonem, dzięki czemu wszystkie dane zapisywać możemy w aplikacji i porównywać w wybranych okresach, a jeśli mamy taką ochotę, wyjątkowo udanymi przejazdami podzielimy się w social mediach za pomocą kilku kliknięć. Jeżeli natomiast boimy się, że pogoda pozbawi nas chęci do jazdy, warto zaopatrzyć się w wiatrówkę, kurtkę przeciwdeszczową i uniwersalną bandanę. Dzięki nim nie będziemy mieć wymówek, nawet kiedy warunki atmosferyczne nie będą nas rozpieszczać. Przede wszystkim jednak nie wywierajmy na siebie zbyt dużej presji, ponieważ podstawą wyrabiania w sobie nawyku regularnego podejmowania aktywności fizycznej jest czerpanie z niej przyjemności i satysfakcji.